Miłość jest w tej książce przeznaczeniem, ale nie wytycza drogi na całe życie. Bywa, że pojawia się tam, gdzie jej nie oczekiwano, zmienia lub porzuca obiekt uczuć, niesie ze sobą namiętność bądź nudę. Autorka wypełnia przestrzeń między "kocha" a "szanuje" wielością odcieni uczuć i relacji. Opowiada o przeszłości i teraźniejszości, tworzy prawdopodobne scenariusze, ale nie namawia do poszukiwania prawdy o przyszłości za wszelką cenę. Munro pokazuje, jak głębokie i niepowtarzalne może być życie zwykłych ludzi zawieszonych między prowincją a miastem, wiarą a bezbożnością, historią własnego życia a zapisanym gdzieś losem.
Osiem historii, osiem kobiet. Żyją na cichej kanadyjskiej prowincji z dala od problemów i afer wielkiego świata. Dzieli je niemal wszystko: wiek, status społeczny, praca, pasje. Łączy jedynie ucieczka. Wszystkie badają granice swojej wolności. Porzucają rodziców, ukochanych, przyjaciół, żeby zacząć nowe życie. Robią wszystko, by być gdzie indziej, spróbować czegoś innego, pójść za swoimi pragnieniami i znaleźć szczęście, które jest na wyciągnięcie ręki, lecz nigdy dostatecznie blisko.
Z pozornie prostych epizodów Munro buduje historie pełne ulotnego dramatyzmu i cichej zadumy nad możliwością zmiany własnego losu.
Alice Munro dzięki swojemu talentowi ma moc przenoszenia czytelnika do innych światów. Nie bez powodu nazywana jest "współczesnym Czechowem". Zbyt wiele szczęścia to przykład wybitnej współczesnej prozy: zniewala precyzyjnym i przystępnym językiem, a jednocześnie porusza i zachwyca - magią opowieści.